Aktualności

Na tegorocznym EuroBaskecie wystąpi reprezentacja Belgii. Drużyna "Lwów" zapewniła sobie awans do turnieju mistrzowskiego po zajęciu trzeciego miejsca w kwalifikacyjnej grupie C. Jednym z zawodników belgijskiej kadry narodowej jest rozgrywający naszego klubu, Emmanuel Lecomte.

- Bardzo cieszymy się z awansu, zwłaszcza że eliminacje były jak zwykle trudne, ponieważ dostać się na ten turniej nigdy nie jest łatwo - mówi 29-letni zawodnik. - Mieliśmy w grupie Łotwę, która zakończyła kwalifikacje niepokonana. Drugie miejsce zajęła zawsze silna Hiszpania, a tuż za nami uplasowała się Słowacja, która walczyła do samego końca. Na szczęście wykonaliśmy nasze zadanie i zagramy na mistrzostwach. Najważniejsze, że wszyscy w reprezentacji jesteśmy zdrowi i mogliśmy pomóc w wywalczeniu promocji na turniej - dodaje gracz, który przeciwko Słowakom spędził na boisku ponad 19 minut, rzucając przy tym dziewięć punktów.

"Manu" ma za sobą już dwa występy na EuroBaskecie. W 2017 roku Belgowie nie byli jednak w stanie wyjść z grupy i zajęli 19. miejsce w imprezie. Natomiast przed trzema laty dotarli do 1/16 finału, gdzie odpadli ze Słowenią. Z jakimi nadziejami "Lwy" przystąpią do tegorocznej edycji? - Nie należymy do faworytów, ale wierzę, że możemy sprawić niejedną niespodziankę, o ile zagramy w pełnym składzie, bez żadnych problemów zdrowotnych. Oczywiście, będzie bardzo trudno, bo te mistrzostwa to najprawdopodobniej jeden z najtrudniejszych turniejów koszykarskich na świecie i występują w nim same mocne zespoły. Dotarcie do ćwierćfinału lub wyżej byłoby dużym osiągnięciem - przyznaje Lecomte.

Do EuroBasketu pozostało jeszcze kilka miesięcy. Po lutowych zmaganiach drużyn narodowych czas na powrót na ligowe parkiety. W najbliższą sobotę PGE Start Lublin zmierzy się z Tauron GTK Gliwice. "Manu" podkreśla, że celem naszego zespołu jest rewanż na ekipie ze Śląska za porażkę po dogrywce w pierwszej rundzie trwającego sezonu. - Jesteśmy aktualnie w bardzo dobrej pozycji, na czwartym miejscu w tabeli. Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, ponieważ chcemy utrzymywać możliwie jak najwyższą pozycję. Przed nami kluczowy moment rozgrywek. I choć do tej pory osiągaliśmy naprawdę dobre rezultaty, to teraz musimy potwierdzić, że zasługujemy na play-offy i przypieczętować udział w nich. Musimy zachować koncentrację i skupienie na celu do samego końca - kończy belgijski rozgrywający.

Nadchodzące spotkanie z gliwiczanami rozpocznie się 1 marca o godzinie 15:30 w hali Globus. Bilety na tę konfrontacją czekają na Was TUTAJ.