Aktualności

Karolak: Mam w Lublinie jeszcze sporo do zrobienia

IMG_4551

Czy lubisz przysłowie „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”?
Tak. Cieszę się z przedłużenia kontraktu w Lublinie. Fajnie mi się grało w czerwono-czarnych barwach w poprzednim sezonie. Nie mam powodów do narzekań. Szkoda tylko rozczarowującego wyniku, którym było zajęcie dziewiątego miejsca w tabeli. Poza tym jestem naprawdę zadowolony z tego, jak wszystko w klubie funkcjonuje. Jeśli chodzi o wymiar sportowy, to przez 28 kolejek utrzymywaliśmy się w czołowej szóstce ligi. Bardzo żałujemy potknięć, które nam się po drodze przydarzyły. Jednak nie tylko ostatni mecz z Legią Warszawa zadecydował o tym, że nie wystąpiliśmy w play-offach. Wpływ miały na to również domowe porażki z Icon Sea Czarnymi Słupsk, czy Enea Stelmet Zastalem Zielona Góra. Generalnie to nie był zły sezon. Mieliśmy kilka bardzo dobrych meczów i wydaje mi się, że przynieśliśmy lubelskim kibicom trochę więcej radości, niż w poprzednich latach.

A jak oceniasz te rozgrywki pod względem indywidualnym? Z pewnością istotne było to, żeby rozegrać cały sezon po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją, której doznałeś jeszcze w barwach Śląska Wrocław?
Zgadza się. To dla mnie ważne, że powróciłem do pełnej sprawności. Co prawda na inaugurację rozgrywek z gry wykluczyło mnie zapalenie rogówki i musiałem tydzień spędzić w szpitalu, a potem pauzowałem jeden mecz ze względu na złamany palec. Jednak poza tym cięższe kontuzje mnie omijały. Rozegrałem 28 z 30 ligowych spotkań i jestem z nich nawet zadowolony, choć bywały lepsze i gorsze występy. Jednak skuteczność „trójek” na poziomie 41.1 procent oraz rzutów za dwa punkty średnio powyżej 51 % należy uznać za dobrą. Wydaje mi się, że jak na pierwszy pełny sezon rozegrany po długiej kontuzji, było dosyć przyzwoicie. Mam jednak nadzieję, że każdy następny będzie lepszy.

Chyba trudno było przypuszczać, że liga będzie aż tak wyrównana?
Bez wątpienia.  Na pewno na tym ucierpieliśmy, bo zabrakło nam jednego zwycięstwa lub małych punktów, żeby rywalizować w play-offach. To boli zwłaszcza, gdy patrzy się na wyniki ćwierćfinałów, w których teoretycznie słabsze zespoły pokonywały wyżej notowanych przeciwników. Bardzo żałuję braku awansu do najlepszej ósemki, bo jestem przekonany, że bylibyśmy w stanie powalczyć z każdym i pokusić się o sprawienie niespodzianki.

IMG_7281

Baterie po sezonie już naładowane?
Tak. Już dwa tygodnie temu wznowiłem treningi siłowe plus mobility oraz pracę ze swoim ciałem. Koszykówka na razie zeszła na dalszy plan. Jestem przyzwyczajony do sięgania po piłkę w późniejszym czasie wakacyjnym, a teraz chce przygotować organizm na tyle dobrze, żeby unikać ewentualnych urazów i kontuzji w trakcie następnego sezonu. Wzmacniam stawy, pracuję z kolanem, które ucierpiało dwa lata temu. Trenuje praktycznie codziennie i chce być jak najlepiej przygotowany.

Przedłużyłeś umowę na niespełna miesiąc po zakończeniu sezonu. To była łatwa decyzja?
Prezes Pelczar szybko zaczął rozmowy z moim agentem i był w nich bardzo konkretny. Ja również od początku wykazywałem chęć do pozostania na dłużej w rodzinnym mieście. Mam w Lublinie jeszcze sporo do zrobienia i wierzę, że po zakończeniu następnych dwóch sezonów będziemy rozmawiać w znacznie lepszych nastrojach. Pozdrawiam wszystkich kibiców, dziękuję im za wsparcie i do zobaczenia jesienią w hali Globus!

Lublin

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin.

LublinPARTNER GŁÓWNY
LubelskiePartner Strategiczny
PerłaSPONSOR STRATEGICZNY
Nasi partnerzy